Pomimo płonnych nadziei i obietnic na odwiezienie nas do Zabrza w zamian za wszystkie wyrządzone nam "krzywdy", zostaliśmy odwiezieni wg planu - do Gliwic. Niby nie mieli jak wjechać... Ale i tak dobrze, że nie musieliśmy czekać 4 godzin na podstawienie busa pod granicą czeską.
Po tej wycieczce szczególnie wiem jedno: zawsze mogło by być jeszcze gorzej!