Po śniadaniu musieliśmy przejść kawałek z bagażami. Ale wyjazd z miasta nie trwał krótko. Autobus miał wielki problem z wyjechaniem, gdyż uliczki tam są wąskie i kręte i bardzo trudno tamtędy przejechać.
Ten dzień był poświęcony Rzymowi. Wielkie miasto, wiele zabytków. Robią wrażenie. Jednak chyba oczekiwałam czegoś więcej. Wtedy, podczas zwiedzania podobało mi się bardzo. Było przyjemnie. Pogoda w miarę, spacerkiem przeszliśmy przez miasto, wiele zobaczyliśmy. I nawet czas wolny się znalazł. Pewnie do samego Rzymu jeszcze wrócę, bo choć widziałam dużo, to jeszcze co najmniej dwa razy tyle jest w tym mieście do zobaczenia. Jak już wspominałam, z tego miasta przede wszystkim patrzy na nas historia. Nie to, że lubię współczesność, ale miasto musi mieć swojego ducha, musi mieć coś w sobie.
Pewnie tego ducha odkryję następnym razem, jak miasto zobaczę "po swojemu".