Po latach kolejna wizyta w San Marino. Zaskakujące jest to, że kompletnie nic z tego małego państwa w państwie nie pamiętałam po poprzednich wizytach. Jak zupełnie nowe miejsce. Jakbym była tam po raz pierwszy. Nie zwiedzaliśmy okolicy. Był czas tylko za zakupy i degustacje.
A później... w drogę.