Żółkiew, podobnie jak Drohobycz, nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia. Miłe miejsca, jest co oglądać. Ale jakoś polotu nie ma. Innego zdania oczywiście były moje współtowarzyszki. One bardziej lubią takie klimaty.
Jeżeli chodzi o posiłek na miejscu, w Żółkwi przeszło to moje najśmielsze oczekiwania. Wchodząc w pierwsze lepsze drzwi, napoiłam się i najadłam dosłownie za 5 zł (danie, 2x sok i kawa - to dla tych, którzy ciągle nie wierzą w tanie warunki w tym państwie).