Pogoda przywitała mnie typowo Polska. Tzn. deszczowa. Tak sam na Ukrainie cały tydzień świeciło gorące słońce, miałyśmy wprost wymarzony stan na zwiedzanie, tak w Polsce było zimno i cała drogę padało. Przypomniała mi się w tym momencie szara rzeczywistość powrotu z Egiptu do Polski - z upału i słońca, też na niepogodę.