Pozwolę sobie przytoczyć fragment rozmowy.
Polka do Ukrainki (podczas kontroli):
- Gdzie pani jedzie?
- Do pracy.
- Ale dokąd dokładnie?
- Do Opola.
- Ach tak, do Opola. A wie pani gdzie leży Opole?
- Tak, niedaleko granicy z Czechami.
- Jest pani pewna? Nie przypadkiem nad morzem?
W ten sposób cała postój na granicy trwał trzy godziny.