No dobra! Przesadziłam może z tym, że teraz zacznie się już całkiem aktywnie, gdyż okazuje się, że mamy praktycznie jeszcze jeden dzień na relaks, tylko w nowym mieście.
Jako, że Triada trochę za bardzo skomplikowanie to zorganizowała, musieliśmy czekać na jeszcze dwie inne grupy (tzn. tych, co mieli pobyt na Kalabrii i musieli dotrzeć do hotelu do Palermo, a także na "świeżą krew" no i jeszcze chyba tych co wylatywali z Warszawy - oni wysiedli an lotnisku w Lamezzia Terme). Czyli ogólnie pomieszanie z poplątaniem.
No ale ok - nie narzekam :) Gdyż pilotka zabrała nas na spacer po Palermo (żebyśmy się mogli orientować przez cały ten dzień i dzień, który znowu spędzimy "relaksując się", kiedy wrócimy z objazdu (ale o tym później).
Pilotka teoretycznie nie mogła nas oprowadzać bez lokalnego przewodnika, więc musiała się chować ;) W każdym razie zabrała nas do parku botanicznego, gdzie rosną magnolie, które mają 500 a nawet 1000 lat. Po drodze widzieliśmy trzy pary młode, które akurat miały sesję zdjęciową. Ponadto przeprowadziła nas przez chyba najbardziej obskurną dzielnicę Palermo. Tak zaszokowaliśmy biednego chłopczyka, że krzyknęło: "Tato, patrz! Turyści idą!" :)
Po prostu policja nawet ostrzega, aby samemu za żadne skarby tam nie wchodzić samemu.
Tak biednej dzielnicy nigdy wcześniej nie widziałam. Spać praktycznie bez dachu i połowy ścian... Masakra!
Na sam koniec wyprowadziła nas na Via Roma i pozostawiła nas samych sobie. A cóż można robić w takiej sytuacji, kiedy dookoła setki sklepów? No oczywiście zacząć do nich wchodzić :)
No i przede wszystkim... Wrażenie na temat Palermo. Może nie pierwsze, ale...
Po pierwsze: chcą wyciągnąć pieniędzy od turystów ile się da ("głupia" przejażdżka po mieście dorożką, ciągniętą przez pięknie przyozdobione konie, chcą 60 euro. No i jak przystaje na duże miasto: duży ruch. Ale to się da znieść. Tylko problem jest oczywiście ze skuterami, których tam oczywiście pełno. Sycylijczycy to w ogóle się nie przejmują, że piesi mają zielone światło, tylko śmigają między nimi dosłownie 2 cm przed samym nosem.