Pierwsze miasto na naszej trasie: Cefalu. Równie urokliwe, jak cała Sycylia. Równie urokliwe wąskie uliczki, co w prawie każdym mieście na Sycylii. Dużo do zwiedzania to tutaj nie ma: zwiedziliśmy pralnię arabską, oraz przede wszystkim katedrę.
Dostaliśmy czas wolny na plażowanie (jakby tego było za mało) lub jak kto woli spacerowanie po mieście.
No to więc pospacerowaliśmy (zakupiliśmy zapas wody, jak radziła nasza pilotka, bo już nas zdążyła postraszyć, że tam, gdzie zmierzamy teraz na nocleg, nie ma sklepu w okolicy), potem usiedliśmy i zasmakowaliśmy we włoskim cappuccino (w każdym miejscu na Sycylii robią je chyba inaczej, bo za każdym razem ma inny smak).
Następnie ruszyliśmy w dalszą drogę.